Prawda jest taka, że średniowieczni władcy, w tym Władysław Jagiełło, dbali o higienę bardziej niż mogłoby się nam wydawać. Kąpieli nie bali się wcale, a nawet uważali ją za konieczną. Polscy królowie z dynastii Jagiellonów, jak czytamy w kronikach, regularnie co trzy dni udawali się do łaźni. To więcej niż czynią niektórzy ludzie dzisiaj. Dowiedz się więcej, ile kąpali się także inni monarchowie tamtej epoki.
Kąpiele Władysława Jagiełły - raz na trzy dni
Średniowieczni władcy, w tym król Polski Władysław Jagiełło, zdawali sobie sprawę z wagi higieny osobistej. Zgodnie z kronikami, Jagiełło korzystał z łaźni co trzy dni, a niekiedy nawet częściej. To praktyka, która może zaskoczyć tych, którzy wyobrażają sobie średniowiecze jako epokę zaniedbań w kwestii czystości.
Takie regularne kąpiele były nie tylko nawykiem, ale wręcz oczekiwaną normą dla ówczesnych monarchów. Czystość odgrywała istotną rolę w kulturze dworskiej i rycerskiej. Zanim władcy zasiedli do uroczystych biesiad, musieli dokładnie obmyć dłonie, gdyż potrawy spożywano rękoma, ze wspólnych mis.
Jagiellonowie, dynastia rządząca wówczas Polską, słynęli ze szczególnej dbałości o higienę. Potomkowie Władysława również z pewnością kontynuowali te obyczaje, korzystając z prywatnych łaźni w zamkach i rezydencjach.
Różnice w zwyczajach władców średniowiecznej Europy
Chociaż wszyscy ówcześni monarchowie przywiązywali wagę do higieny, praktyki te nie były jednolite w całej Europie. Standardy różniły się w zależności od kraju i panujących w nim tradycji. Na przykład cesarz Fryderyk II z Niemiec kąpał się raz w tygodniu, w niedziele, co budziło zdziwienie na jego dworze.
Inny władca, król Anglii Jan bez Ziemi, pełną kąpiel brał co 2-3 tygodnie. Takie odstępy czasu między ablucjami uważano za zbyt długie i nieodpowiadające monarszej normie. Z kolei historycy twierdzą, że w kolejnych stuleciach średniowieczni władcy kąpali się coraz chętniej i częściej.
- Cesarz Fryderyk II - kąpiel raz w tygodniu
- Król Jan bez Ziemi - kąpiel co 2-3 tygodnie
- Władysław Jagiełło - kąpiel co 3 dni lub częściej
Widać zatem, że zwyczaje higieniczne różniły się w zależności od regionu, ale ogólnie rzecz biorąc, higiena monarchów stała na wysokim poziomie, zwłaszcza w porównaniu z niższymi warstwami społecznymi tamtej epoki.
Czytaj więcej: Niezwykła tajemnica samurajskich mieczy! Ten niesamowity element zmieni Twoje spojrzenie
Prywatne łaźnie królewskie - rozwiązania techniczne
Aby zaspokoić swoje potrzeby higieniczne, władcy dysponowali prywatnymi łaźniami, które znajdowały się w każdym pałacu, zamku czy rezydencji biskupiej. Nie zawsze były to pomieszczenia stałe, mogły mieć charakter przenośny. Drewniane wanny o wysokich ścianach, w których siedziano, a nie leżano, służący przenosili zależnie od tego, gdzie akurat przebywał monarcha.
Napełnianie takich balijskich wanien wodą wymagało sporego wysiłku. Zazwyczaj robiono to ręcznie, przenosząc naczynia z gorącą wodą podgrzewaną w piecu, niekiedy umieszczonym nawet w innym budynku. Dopiero pod koniec średniowiecza w Anglii zaczęto korzystać z odkręcanych kurków z bieżącą, zarówno ciepłą, jak i zimną wodą.
Poza łaźniami przenośnymi istniały też stałe pomieszczenia kąpielowe. Niekwestionowanym mistrzem, jeśli chodzi o zaawansowane średniowieczne praktyki higieniczne, były zakony. Badaczka Virginia Smith twierdzi, że to w klasztorach znajdowały się najdoskonalsze średniowieczne łaźnie, wyposażone w fontanny i systemy rur doprowadzających wodę.
Dbałość o higienę wśród władców i możnowładców średniowiecznej Europy zdecydowanie odbiega od rozpowszechnionego wyobrażenia o tej epoce jako mrocznych czasach brudu i zaniedbań. Choć na mniejszą skalę niż współcześnie, ówcześni monarchowie, tacy jak Władysław Jagiełło, regularnie się kąpali, doceniając wagę utrzymywania czystości.